Przetargi, odbiory, publiczne pieniądze i urzędnicy

Blog

 

O zarządzaniu i nie tylko...

Niedziela, Październik 27, 2019, 11:49
Dzisiaj kilka słów o przetargach. Temat wydawałoby się nie związany z nieruchomościami, ale w rzeczywistości mający wpływ na wszystko co nas otacza, także nasze nieruchomości i podwórka. Dla wprowadzenia dodam tylko, że z przetargami publicznymi miałem już doczynienia z każdej możliwej strony: przygotowywaliśmy dokumentację, pomagaliśmy określić warunki (tzw. SIWZ), startowaliśmy i wygrywaliśmy przetargi, rozliczaliśmy je, a także jako eksperci sprawdzaliśmy poprawność zrealizowanych prac. I wszystko to w różnych częściach kraju. Tyle słowem wstępu.
Temat bardzo obszerny, więc skupię się na własnym podwórku czyli Opolu i na instytucji z którą miałem najwięcej styczności przy przetargach (nie tylko tych które wygrywałem), czyli MZLK.
Jesteście ciekawi jak wygląda przygotowanie dokumentacji do przetargu przez tą instytucję? Ano wcale nie wygląda. Nikt nie weryfikuje poprawności dokumentacji, nikt jej nie sprawdza pod względem zgodności z normami, nikt nawet nie czyta w całości dokumentacji. Urzędnicy skupiają się tyko na kwotach. Dla nich musi się zgadzać tylko bilans.Ktoś oferuje lepsze materiały i lepszą technologię ale jest o 100zł droższy - odpada. Ktoś w tej samej cenie chce zrobić to co w projekcie i jeszcze dodatkowe rzeczy i to bezpłatnie, ale prosi o przedłużenie terminu o 2 tygodnie - odpada, Ktoś uczciwie informuje w ofercie, że termin wykonania (4 tygodnie) jest za krótki bo sam proces technologiczny trwa dłużej i skrócenie tego procesu osłabi jakość - odpada
To może chociaż przy odbiorach ktoś sprawdza poprawność wykonania i użyte technologie by to co jest robione za nasze pieniądze służyło nam przez lata? Tutaj też was zmartwię. Nikt z urzędników nie weryfikuje procesu technologicznego, nie sprawdza czy zachowane zostały odpowiednie terminy i normy, nie kontroluje porawności kolejności prac. 
Co zatem sprawdzają? Liczbę kwiatków, czy posiano trawę (nieważne że mamy grudzień i trawa na wiosnę i tak nie wzejdzie bo wymarznie), czy ławka jest dobrze przykręcona, i czy liczba stojaków rowerowych się zgadza. To i tylko to potrafi sprawdzić urzędnik opłacany z naszych podatków. A co z resztą? A kogo to obchodzi???
Przykład: Niedawno zakończyliśmy prace przy dwóch naszych wspólnotach związane z zagospodarowaniem podwórka. Urzędnicy zażądali dokonania zmian niezgodnych z dokumentacją i umową, a co istotniejsze mających wpływ na trwałość zastosowanych rozwiązań - po wprowadzeniu tych zmian to co wykonaliśmy i z czego mieszkańcy są bardzo zadowoleni ulegnie zniszczeniu w dość krótkim czasie. I co usłyszałem od urzędnika: 'to już nie mój problem, ja odpowiadam tylko za odbiory. Później to niech się inni martwią'
W kolejnym wpisie podam przykład realizacji podwórka z pieniędzy publicznych, które zostało odebrane przez MZLK a które jest niezgodne z zamówieniem i dokumentacją przetargową - już teraz zapraszam do lektury.
Jako wykonawca z wieloletnim stażem i doświadczeniem dodam tylko, że my zawsze przykładamy się do swojej pracy i zawsze wykonujemy ją sumiennie i starannie. Potwierdzają to osoby które nam zaufały i zleciły realizację swoich zadań, oraz mieszkańcy wspólnot którzy mieli okazję obserwować nas przy pracy. Czy to się opłaca - opiszę w kolejnych wpisach na blogu :)
PS.
Dwa dni temu odebrałem telefon od klienta, u którego kilka a nawet kilkanaście lat temu robiliśmy już kilka prac i który wie że wycofaliśmy się z wykonywania usług na rzecz osób trzecich (obecnie wykonujemy usługi TYLKO dla wspólnot którymi zarządzamy), ale chciał nas namówić na wykonanie jednego zlecenia i jest gotowy poczekać by tylko wpisać go do naszego kalendarza. O cenie nawet nie rozmawialiśmy... To chyba najlepsza reklama dla naszych usług!

Piotr napisał(a):
Czwartek, Październik 31, 2019, 18:57
A czy miał Pan kiedykolwiek doczynienia z łapówkami? Jeżeli tak, to co może o tym powiedzieć?
Adam W. napisał(a):
Wtorek, Luty 11, 2020, 22:28
Czytam Pańskie wpisy z dużym zainteresowaniem. Też jestem z Opola. W internetach pojawiają się często informacje o takich "inwestycjach" jak głośna ostatnio ławka na 100 lecie odzyskania niepodległości za prawie 90tyś. zł która zepsuła się po kilku miesiącach. Jeżeli ma Pan jakieś przykłady podobnej niegospodarności z naszego miasta to chętnie o tym jeszcze poczytam.
Pozdrawiam i życzę dobrych tematów
(*) Pola obowiązkowe

...

Strona zbudowana z Kopage
← Zbuduj swoją teraz
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem
Powered by Kopage