Kto i jak nami rządzi? Czy mandat zaufania nie został wyczerpany?

Blog

 

O zarządzaniu i nie tylko...

Poniedziałek, Marzec 30, 2020, 11:26
Dzisiaj kolejny wpis nieco odbiegający od tematyki nieruchomości. Po ostatnim pojawiły się ciekawe głosy czytelników, zatem postaram się rozwinąć temat. 
Zasadniczo nie jestem zwolennikiem wszelkich regulacji "odgórnych" i sterowania centralnego. Uważam, że ludzie najlepiej o siebie zadbają sami. Nie trzeba im w tym pomagać, a tym bardziej wyręczać. Co więcej - wszelkie programy pomocowe najczęściej osłabiają naturalne instynkty i rozleniwiają beneficjentów. A to jest bardzo niedobre zjawisko. Ostatnio pisałem o pomocy w obliczu pandemii koronawirusa. Wg. mnie pomoc powinna polegać na maksymalnym odciążeniu ludzi czy firm, trzeba ludziom dawać wędkę a nie rybę. Jeżeli chodzi o politykę, to obciążenia podatkowe w naszym kraju są bardzo duże. Jeżeli do tego dodamy inne ograniczenia nakładane przez państwo, czy chociażby utrudnienia w postaci rosnącej z miesiąca na miesiąc biurokracji i papierologii, to otrzymujemy obraz frontu wojny pomiędzy przedsiębiorcami a państwem. Państwo nie pomaga, tylko przeszkadza i próbuje wydusić pprzedsiębiorcę jak cytrynę. Czy zatem uważam, że nie powinniśmy płacić podatków? Nie! Powinniśmy je płacić, ale w dużo mniejszej skali, a sama polityka podatkowa powinna zostać ograniczona do niezbędnego minimum. Najpierw politycy tworzą zagmatwane i niejasne przepisy podatkowe, później tworzą do nich wyjątki i wyjątki od wyjątków (tak, by wybrane firmy czy sektory miały lepiej), a na końcu interpretuję te przepisy jak chcą i nie zawsze tak samo. Nie wiem czy wiecie, ale jeżeli przedsiębiorca A wystąpi do US o interpretację przepisów podatkowych, to przedsiębiorca B nie może bazować na tej interpretacji, tylko musi wystąpić o swoją. I w ten sposób dwie firmy prowadzące identyczną działalność bardzo często dostają dwie róne interpretacje...
Uważam, że polityka podatkowa powinna być prosta, przejrzysta, jasna dla każdego, a każda niejasność interpretowana i publikowana publicznie - i taka interpretacja powinna obowiązywać wszystkich bez wyjątku.

Tutaj zaczepiłem o kolejny wątek - RÓWNOŚĆ. Każdy z nas powinien być traktowany przez prawo na równi z innymi. Sędzia który pilnuje naruszania prawa i wydaje wyroki nie może stać ponad prawem. W przypadku złamania jakiegokolwiek prawa wg. mnie powinien być traktowany surowiej niż przeciętny obywatel, gdyż przeciętny człowiek może nie wiedzieć że łamie prawo bo go nie zna, a sędzia ma taką wiedzę i powinien być w tej kwestii autorytetem.
W dziedzinie moralności takimi autorytetami powinni być etyk, ksiądz, przywódca duchowy, rabin - niezależnie od wyznawanej wiary i sposobu życia. Taka osoba powinna być dla pozostałych ludzi wzorem do naśladowania i dlatego mamy prawo więcej od niej wymagać i surowiej ją postrzegać poprzez pryzmat głoszonych prawd.
Polityk, który stanowi dla nas prawo również powinien być traktowany na równi z innymi ludźmi, a karany powinien być surowiej. Niedopuszczalne jest rozdzielanie np. wysokości kwoty wolnej od podatku polityka i reszty populacji. Niedopuszczalne jest przyznawanie immunitetu politykom by mogli łamać prawo i np. jeździć samochodem pod wpływem alkoholu. Niedopuszczalne jest tworzenie przywilejów dla polityków w postaci darmowych lotów samolotami, kupywanie im drogich limuzyn, zapewnianie im ochrony, itd. Jak polityk ma poznać jak wyglądają nasze drogi, skoro do domu lata darmowym samolotem (i to często z całą rodziną)? Jak może wiedzieć jak żyje przeciętny obywatel za 2000zł, skoro sam zarabia kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt razy więcej i jeszcze otrzymuje bezpłatnie samochód wraz z kierowcą i paliwem, dostaje telefon wraz z opłaconym abonamentem, itp.? Jak mamy wierzyć komuś, kto organizuje nam publiczną służbę zdrowia, ale sam leczy się w specjalistycznych szpitalach niedostępnych dla przeciętnego obywatela? Jak ufać komuś, kto powinien dbać o narodowy interes, a tak naprawdę prowadzi działania na rzecz innych państw i obcego kapitału? Jak brać za wzór kogoś, kto dla własnego zysku wyprzedaje nasz majątek?
Historia ludzkości lubi się powtarzać. Ciekawy jestem, co będzie punktem zapalnym i otworzy oczy społeczeństwu. Bardzo często w naszej historii takimi punktami zapalnymi były tragedie obejmujące miliony ludzi. Czy covid-19 będzie takim punktem zapalnym???

Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe

...

Strona zbudowana z Kopage
← Zbuduj swoją teraz
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem
Powered by Kopage