Blog
O zarządzaniu i nie tylko...
Zawitała wiosna, a z nią kolejne obowiązki zarządcy jak zadbanie o sprawdzenie budynków po zimie, czy przegląd i zadbanie o tereny zielone przylegające do budynków. Podczas wiosennych porządków na jednym takim skwerze zauważyłem (a mieszkańcy to z przykrością potwierdzili), że mieszkańcy sąsiedniej wspólnoty którą zarządza ktoś inny sabotują moje działania, "brudzą", niszczą rośliny i elementy które tam zainstalowałem. Dodam tylko, że odnowiliśmy podwórko wspólnoty którą zarządzamy, a przy okazji tylko częściowo odnowiliśmy podwórka sąsiednich wspólnot. I TU TKWI CAŁY PROBLEM :)
Przed remontem podwórka zorganizowałem zebranie by porozmawiać z "sąsiadami" i przekonać ich do wspólnego działania. Z jednej strony przyszły 2 lub 3 osoby, z drugiej (tej sabotującej działania) nie przyszedł nikt. Trudno. Wyremontowaliśmy podwórko, na koniec znowu zorganizowałem spotkanie (myślałem, że jak "sąsiedzi" zobaczą jak działam a nie tylko mówię to będą bardziej chętni do współpracy - o jak bardzo się myliłem). Na zebranie przyszły znowu z jednej strony 3 osoby, a z drugiej aż dwie, ale bardzo "aktywne" w słowach i obrażaniu.
Usłyszałem od nich, że:
- źle zrobiłem podwórko,
- POWINIENEM ZACZĄĆ OD ICH PODWÓRKA,
- tak się nie robi,
- chcę od nich wyciągnąć pieniądze,
- nie mamy o czym rozmawiać dopóki im też nie odnowię podwórka,itd.
Od tego czasu "sąsiedzi" stali się troszeczkę złośliwi - parkują auta na nowej ścieżce dla pieszych, wyrzucają śmieci (łącznie ze słoikami) przez okno prosto na chodnik, wyprowadzają pieski na odnowione podwórko i roślinki usychają, butelki po piwie rozbijają na trawnikach po których biegają latem małe dzieci, etc, etc. O papierosach porozrzucanych wszędzie już nie będę się rozpisywał, bo to temat na osobny wpis.
Oczywiście podjęliśmy stosowne działania by temu przeciwdziałać, ale nie o to chodzi.
Czy nie lepiej dla wszystkich byłoby współdziałać a nie sabotować działania innych? Czy tylko ja uważam, że działając razem w większej grupie moglibyśmy więcej osiągnąć? Czy naprawdę sąsiad który ma lepsze i bardziej zadbane podwórko musi być z automatu traktowany jak wróg? Czy zamiast niszczyć rośliny które umilają i upiększają nam życie nie lepiej zadbać o nie - może czasem je podlać?
PS. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wspólnota na remont podwórka nie musiała by przeznaczać żadnych pieniędzy. Podwórko zrobiliśmy w ramach konkursu 'Odmień swoje podwórko' i dodatkowo pozyskaliśmy jeszcze sponsora... :)
PS. II W naszej galerii wkrótce dodam zdjęcia z tego podwórka - jak wyglądało przed modernizacją i jak wygląda teraz. Zapraszam do obejrzenia i porównania
Podziwiam za wytrwałość i czekam na kolejne ciekawe tematy
...