Blog
O zarządzaniu i nie tylko...
Po aferach w Ujeścisku i na Morenie społeczeństwo jest podpuszczanie przeciwko spółdzielniom i uważam całkiem niesłusznie. Myślę, że mądrzy ludzie to dostrzegą i będą podejmować rozsądne decyzje.
Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika jasno, że zakres świadczonych przez spółdzielnie usług ogranicza się do niezbędnego minimum, natomiast ich koszt jest zawsze wyższy niż we wspólnotach. Ilość osób zatrudnionych w spółdzielniach także przewyższa personel zarządców (także tych największych). Zgodzę się za to z jednym z autorem tej opinii – trzeba wiedzieć co się porównuje i robić to rozsądnie
59. Wstapilem do wspolnoty mieszkaniowej i teraz placze.Wspolnota to taka mini spoldzielni tylko gorsza
60. A to miałeś pecha...:) Zazwyczaj jest tak, że najgorsza wspólnota jest zawsze lepsza od najgorszej spółdzielni.
61. A co zrobiłeś w tej sprawie, poza jeczeniem
62. Próbowaliśmy i nie ma opcji. W klatce mieszka sporo starszych ludzi, do których przyszły panie z administracji i ostrzegały je że jak wystąpią ze spółdzielni to wnuki nie będą mogli odziedziczyć ich mieszkań.
No i koniec - jak próbowaliśmy im tłumaczyć to zadzwonili po policję.
Sprzedałem tamto mieszkanie i kupiłem sobie normalne, w nowym budownictwie, młodzi ludzie, normalna atmosfera a nie jacyś uwłaczeniu w PRLu.
63. Planuje to samo. Z betonem PRL nie wygrasz. Ci co próbowali już się wyprowadzili.
64. Spółdzielnie mieszkaniowe, pzw, pzł takie tam relikty PRL-u
Czasami rzeczywiście nie ma z kim rozmawiać o sprawach wspólnoty. Czasami strach bierze górę nad jasnymi wyliczeniami. Sam też znam przypadki zastraszania. Są one obecne nie tylko w spółdzielniach. Nieuczciwi zarządcy też się do tego posuwają. Czasami rzeczywiście trzeba sięgnąć dna by zauważyć swoją pozycję...
...